Moje życie bardzo się zmieniło, rozstanie z Paulo , amnezja Dot i jej wyjazd razem z Gonzalo do Mediolanu. Zostałam sama w Turynie i w domu bo moja mama po śmierci taty zdecydowała się na przeprowadzkę do Barcelony. Zostawiła mi dom i wyjechała. Sama nie mogłam uporządkować sobie życia, życia bez niego. Po Mundialu nasz związek przeżył dość spory kryzys aż wkoncu nadeszło rozstanie. Słyszałam od Josephy że on ma jakoś dziewczynę. No tak szybko się pocieszył. Obroniłam licencjat i zaczełam pracę w przychodni dietetycznej, nudy ale przecież takiego życia chciałam nim poznałam Dybale. Nigdy nie musiałam pracować teraz też nie bo byłam jedyna spadkobierczynią majątku ojca ale nie potrafiłam nic nie robić, musiałam zająć sobie czymś głowę. Do Turynu przeniósł się sam Cristiano Ronaldo. Kupiłam sobie nawet karnet na mecz ale jeszcze nie byłam na żadnym. Z dnia na dzień miałam nadzieję na poprawę nastroju ale to nie przychodziło. Snułam się smutna z pracy do domu, w domu płakałam i tak w kółko. Cały czas miałam kontakt z Pipito bo chciałam wiedzieć co u Dot, niestety nie było poprawy.
Obudziłam się rano w złym nastroju , miałam dziś dzień wolny więc umówiłam się z Josepha i Miralemem na kawę by przestać myśleć. Wstałam z łóżka, wzięłam prysznic , przebrałam się i bez śniadania wyszłam na spotkanie. Stwierdziłam że pojadę samochodem bo pod Juve Center miałam kawałek od domu. Modliłam się tylko by nie spotkać nigdzie Dybali. Kiedy dojechałam do ośrodka wyjęłam telefon i wystukałam wiadomość.
Do:Josepha
Jestem pod Juve Center. Pośpiesz Miralema i wychodzicie. Czekam w samochodzie.
Od: Josepha
Jestem jeszcze w środku. Przepraszam trochę nam tu zejdzie. Allegri przedłużył im trening, wbijaj do mnie i Lisy. 😊
Miałam ochotę ją zabić, nie będę tam szłam bo napewno to spotkam a co gorsza ją. Uderzyłam ze złości w kierownice , wyjęłam kluczyki że stacyjki , wziełam torebkę i wyszłam z auta. Miałam szczęście że ochroniarze mnie jeszcze pamiętali bo weszłam bez większego wysiłku. Bez problemu dotarłam też na boiska treningowe. Nie chciałam by wiedział że wkoncu moja noga stanęła w ośrodku. Niestety Costa wszystko popsuł.
- Hej - udarl się na pół boiska - Nie wiedziałem że przyjdziesz - dodal
- Uwierz nie miałam takiego zamiaru - powiedziałam bez wyrazu
- Dobrze Cię widzieć- powiedział
- Ciebie również - mruknęłam- A teraz przepraszam nie chce przeszkadzać w treningu- już miał coś powiedzieć kiedy dodałam - Wszyscy się na mnie gapia to trochę krepujace pójdę usiąść- dodałam
Po sekundzie znalazłam się obok Josephy i Lisy.
- Zabije Cię kiedyś- warknęłam przebz zęby
-Może lepiej nie - zasmiala się- Paulo nie może przestać się nie Ciebie gapic- dodała
Lekko odwróciłam głowę i zobaczyłam jego zdezorientowany wzrok kiedy patrzył na mnie.
- Niepotrzebnie przyszłam- powiedziałam wstajac
- Daj spokój nie możesz chować głowy w piasek przez tego idiote- dodała Lisa
- Dziewczyny mają rację- odezwała się jedna z młodszych tu dziewczyn - Jestem Giorgina, partnerka Ronaldo , my jeszcze się nie znamy- dodała
- Jestem Ester - podałam dziewczynie dłoń- Ex Paulo Dybali- dodałam smutno
- Trudno nie zauważyć- mruknęła - Patrząc na to jak on na Ciebie patrzy to widać że chyba mu nie przeszło- zaśmiała się- Ale w takiej sytuacji to trochę dziwne skoro tam siedzi jego nowa dziewczyna- wskazała na nią głowa
- Tak sama siedzi? - byłam zdziwiona
- Uwaza się za lepszą od nas bo chodzi z Dybala - wyjasnila mi Pjanic
- No tak zapomniałam przecież Dybala to Bóg- prasknęłam śmiechem
Przyglądnęłam się jego nowej dziewczynie, była szczupła , wysoka zdecydowanie przeciwieństwo mnie. Najwidoczniej znudziły mu się kobiety z kształtami i woli wieszaki. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Co się tak uśmiechasz? - spytała mnie Josepha
- Myślę o nowych standardach Dybali co do kształtów - powiedziałam z zamyśleniem w głosie
- Daj spokój - powiedziała - Jesteś piękna a jemu te mistrzostwa świata wypaliły oczy - zaśmiała się
- Chyba nie tylko oczy - powiedziałam dość głośno kiedy obok nas przechodziła dziewczyna Dybali
- Chodź z nami pod szatnie , tam poczekamy na resztę - powiedziała Giorgina
- Chyba wole poczekać w aucie - mruknęłam niepewnie
- Daj spokój - mruknęła Lisa
- Dobra już dobra - machnęłam na to ręką
Razem z Josephą, Lisą i Giorginą poszłyśmy pod szatnie chłopaków , tam samotnie siedziała jego dziewczyna.
- Może podejdę i się przedstawię?- spytałam cierpko
- Jeszcze może się z nią zaprzyjaźnij i zacznij chodzić na zakupy - zaśmiała się Josepha
- Myślałam, że to ze mną będziesz chodzić na zakupy - oburzyła się Giorgina - Nikogo tu nie znam oprócz was - dodała
- Pewnie , chętnie z Tobą pójdę - uśmiechnęłam się do niej - Bardzo mi to pomoże - zauważyłam
- Ale super - uśmiechnęła się do mnie szeroko
Później z szatni wychodzili zawodnicy Juve , których znałam , a po rozstaniu z Dybalą zerwałam kontakt.
- Hej Russo - krzyknął Rodrigo Bentancur
- Cześć Rodrigo - podszedł do mnie , przytulił i obkręcił
- Oszalałeś - mruknęłam kiedy odstawił mnie na ziemie
Widziałam wzrok Dybali i jego dziewczyny kiedy Rodrigo to zrobił.
- Właściwie to co ty tutaj robisz? - zapytał mnie
- Jak widać mam słabość chłopców z Ameryki Południowej - zaśmiałam się - A tak serio to przyszłam do Josephy- powiedziałam z uśmiechem
- Aaaa chyba że tak - posmutniał - Cieszę, że Cię widzę - dodał
- Czemu jesteś smutny ? - spytałam
- Bo teraz wiem co czujesz- powiedział - Rozstałem się z dziewczyną - dodał
- Przykro mi - powiedziałam - Jeśli będę mogła coś dla Ciebie zrobić to wiesz gdzie mnie szukać - dodałam
- Wiadomo - uśmiechnął się
- Musisz kogoś poznać - za rękę ciągnęła mnie już Giorgina - Poznaj to jest Cristiano - przedstawiła mi kogoś z kogo już znałam
- Jestem Ester - podałam mu dłoń - Giorgina ja i Cristiano już się poznaliśmy po meczu Juve - Real - powiedziałam
- Tuż pod tą szatnią , płakałaś - zauważył
- Pamiętasz - uśmiechnęłam
- Takich oczu bym nie zapomniał - powiedział
- Będę już lecieć - powiedziałam - Giorgina jak coś to dzwoń do mnie od nośnie tych zakupów - dodałam
- Jasne - uśmiechnęła się
Kiedy uwolniłam się od Giorginy , wpadłam na Bentancur'a.
- Właściwie wiesz co ? - spytał mnie - Masz może czas dzisiaj - dodał
- Ma - powiedziała za mnie Josepha kiedy ja już zaczęłam coś mówić
- To fajnie - ucieszył się - Może kawa? - spytał
- Chętnie ale przyjechałem samochodem - powiedziałam
- Ty prowadzisz - usłyszałam głos Paulo
- Jak widać - wyjaśniłam - W sumie muszę bo mam kawałek do pracy - dodałam
- Jestem Oriana - jego dziewczyna podała mi dłoń
- Ester - niechętnie uścisnęłam jej dłoń
- To jak idziemy ? - spytał mnie Rodrigo - W sumie przyjechałem z Paulo więc to nic że przyjechałaś samochodem - dodał
- Jasne więc chodź podwiozę Cię - uśmiechnęłam się do Urugwajczyka
-Dzięki - powiedział
Ruszyliśmy razem pod rękę na parking gdzie zaparowałam samochód. Słyszałam za sobą ciche głosy Dybali i tej całej Oriany.
- Chcesz prowadzić? - zaproponowałam
- Ja? - wskazał na siebie
- Nie ja - zaśmiałam się - Wiadomo że ty - dodałam
- Będzie mi bardzo miło - powiedział
- To masz - podałam mu kluczyki - Raczej nie pozwalałam nikomu prowadzić ale dla Ciebie zrobię wyjątek - poklepałam go po ramienu
Usiadłam na fotelu pasażera i lekko się uśmiechnęłam.
- Co się śmiejesz? - spytał mnie Bentancur
- W końcu nie muszę prowadzić - powiedziałam - Nienawidzę tego - dodałam
- To dlaczego jeździsz ? - spytał
- Muszę mam daleko do pracy - powiedziałam - Mój dom rodzinny jest w najbardziej oddalonej dzielnicy Turynu - dodałam
- Rozumiem - powiedział - Jak mieszkałaś z Paulo to miałaś wszędzie blisko - dodał - Przepraszam - powiedział po chwili
- Przestań do już historia - powiedziałam
Zatrzymał się pod kawiarnią byśmy mogli pójść na kawę i spokojnie pogadać. Usiedliśmy przy najdalszym stoliku i zamówiliśmy napoje.
- Myślałem , że już nigdy Cię nie zobaczymy w Juve Center - powiedział
- Było ciężko ale od rozstania minęło już sporo czasu więc jakoś daję radę - powiedziałam - Czuje coraz mniejszy ból - dodałam
- Nie boli Cię to , że znalazł sobie dziewczynę tak szybko po waszym rozstaniu ? - zapytał - Sam czuje że eksploduje jak widzę ją szczęśliwą z inną - dodał
- Bardzo mnie to boli ale przecież nic nie mogę z tym zrobić - powiedział - Był moim pierwszym prawdziwym chłopakiem więc czuje się podle ale to raczej minie - dodałam - Na dodatek nie mogę porozmawiać o tym z Dot - posmutniałam
- No tak - powiedział - Jak ona się czuje? - spytał
- Bez zmian- powiedziałam - A teraz kiedy wyjechała z Pipito nawet nie wiem czy ona sobie o mnie przypomni - dodałam
- Też brakuje mi Gonzalo - powiedział - Czuje ,że ty i Paulo do świąt się zejdziecie - dodał
- Chyba żartujesz - popatrzyłam na niego z pod kubka
- Nie - powiedział - Kiedy dziś zobaczyłem jak Paulo na Ciebie patrzył zrozumiałem że to nie koniec i nie zaprzeczaj ,że go nie kochasz - dodał
- Kocham ale rozstanie mnie zniszczyło - powiedziałam
- Jest ślepym debilem - powiedział spokojnie - Powiedziałem mu to zaraz po Waszym rozstaniu - odarł widząc moją minę
- To chyba niemożliwe - zaśmiałam się - Jedziesz na zgrupowanie kadry ? - spytałam go zmieniając temat
- Tak , jutro rano lecę - powiedział - Przyjdziesz na następny mecz z Sassuolo ? - zapytał
- Pewnie tak - powiedziałam
- To fajnie - uśmiechnął się
- Giorgina i Josepha raczej mi nie odpuszczą patrząc na to ,że dziś zjawiłam się w Juve Center - powiedziałam
- Też Ci nie odpuszczę - podniósł lewą brew w górę
- Dobra przyjdę - poprawiłam włosy
- Cieszę się - puścił mi oczko
Posiedzieliśmy jeszcze z dwie godziny i odwiozłam go do domu , pożegnaliśmy się i sama pojechałam do swojego pustego domu. Kiedy do niego weszłam usłyszałam głuchą ciszę. Poszłam do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia . Nie miałam ochoty zbytnio nic jeść ale obiecałam mamię , że będę o siebie dbać. Kiedy skończyłam jeść spojrzałam na telefon a tam trzy wiadomości.
Od:Dybala
Cieszę się , że dziś przyszłaś. Miło było zobaczyć znów Twoją twarz. Zawsze byłaś dla mnie ważna i nadal jesteś. 😊
Od:Rodrigo Bentancur
Dziękuje za miłe spotkanie , od razu zgrupowanie kadry będzie lepsze.
Od:Josepha
I jak było na randce z Bentanucrem?
Do:Josepha
To nie była randka tylko spotkanie dwójki porzuconych przyjaciół ale dzięki za troskę.
Do:Rodrigo Bentancur
Ja też również dziękuje za miłe spotkanie.
Długo zastanawiałam się czy odpisać Dybali. Z jednej strony chciałam mu odpisać a z drugiej właściwie nie czułam takiej potrzeby. Posłuchałam serca.
Do:Dybala
Ciebie też miło było zobaczyć. Jakby co to wiesz gdzie mnie szukać.
Kiedy napisałam ostatniego sms'a poszłam wziąć prysznic , ponieważ nigdzie się nie wybierałam. Weszłam pod prysznic , czując ciepłe strumienie wody do moich oczu napłynęły łzy . Mogłam przestać udawać , że już mi przeszło , że już go nie kocham. Prawda była całkiem inna potrzebowałam go i kochałam zbyt mocno żeby z niego zrezygnować. Wyłączyłam wodę i owinęłam się szczelnie ręcznikiem. Poślizgnęłam się na mokrej posadzce , przeklnęłam pod nosem. Zmyłam podłogę , nabalsamowałam ciało , ubrałam dres i zeszłam na dół. Włączyłam denny serial w telewizji , wzięłam pudełko lodów i zaczęłam je zajadać oglądając tv. Tak spędziłam całe popołudnie i większość wieczoru. Kiedy zrobiło się późno postanowiłam położyć się spać. Miałam nadzieje , że w moim życiu będzie dobrze.